Ilu praktykujących dzogczen potrzeba do wkręcenia żarówki?
Żadnego. Wszystko pozostawiamy w Naturalnym Stanie.
***
ilu praktykujących zen trzeba do wkręcenia żarówki?
dwóch:
jeden działa drugi nie działa
***
Ilu buddystów zen potrzeba do wkręcenia żarówki?Odp. 1
Drzewo padające w lesieOdp. 2
Trzech - jeden wkręca, druki nie wkręca, trzeci wkręca i nie wkręcaOdp. 3
Żadnego, oni są jak żarówki zaczerpnięte z metta.pl
***
Mówi Zenek do Bolka: "-Znowu dostałem przekaz od Roshiego".
Bolek: "- Na co?" Zenek: "- Na plecy!"
***
PomarańczaKiedyś była śmieszna sytuacja - umówili Kalu Rinpoche na dyskusje z mistrzem Zen. Siedzą naprzeciwko siebie; mistrz Zen, chcąc rozpocząć dyskusję, wyciąga z rękawa pomarańczę i z zenowską energia krzyczy: Co to jest?. A Kalu Rinpoche tylko się na niego patrzy i przekłada kolejne koraliki w mali. Mistrz Zen znowu krzyczy: Co to jest?, a Kalu Rinpoche pyta wtedy tłumacza: Cóż to za biedny człowiek, czy on nigdy nie widział pomarańczy?komentarzNajsmieszniejsze jest to, ze ten mistrz zen mogl sobie to samo pomyslec o Kalu Rinpoche...
***
Przychodzi Zenek do roshiego, a roshi zadaje mu koan. Za jakiś czas znowu przychodzi Zenek do roshiego i roshi się pyta:
" - Czy już rozwiązałeś koan?" A Zenek na to: " - Tak, roshi, rozwiązałem." Roshi:"- W takim razie podaj to rozwiązanie w następnym koanie który ci zadam, bo tego i tak nie sposób rozwiązać."
***
Zaczerpnięte z grupy news:free.pl.buddyzmRozchodzi się o to, że archeolodzy znaleźli u skandynawów figurkę Buddy przyniesioną tam ponoć za czasów Wikingów.Komentarz:Evam me suttam, oto co słyszałem.Działo się to wiele lat po Ostatecznym Zgaśnięciu Przebudzonego. Kaszmir najechany został przez Berserkerow - okrutnych wojowników, synów mroźnych
mórz północnych. Ich wódz mordując miejscowego króla i gwałcąc jego córkę,
spojrzał przypadkiem na znajdującą się w pałacu figurkę Szlachetnego. I był
nią olśniony. Zabrał ją ze sobą do swych ziem ojczystych daleko na północnym
zachodzie świata. A gdy dokonał żywota, inni Wikingowie uznali za stosowne
wyposażyć go w drodze do Valhalli w te własnie swiętą figurkę. I tak oto ów
żołnierz Thora, który kiedyś rabował i gwałcił w Kaszmirze, zawarł karmiczny
zwiazek z nauką Oświeconego na wiele następnych żywotów, aż w końcu odrodził się jako Ole Nydahl.
***
KRÓTKI PRZEWODNIK PORÓWNAWCZY PO RELIGII I FILOZOFII
Traktowany z "lekkim" przymróżeniem oka
Taoizm: Zdarza się wdepnąć w gówno
Konfucjonizm: Konfucjusz powiada: "zdarza się wdepnąć w gówno".
Islam: Jeśli wdepnie się w gówno to jest to wola Allacha
Buddyzm: Jeśli wdepnie się w gówno, to nie jest to gówno.
Katolicyzm: Wdeptujesz w gówno, bo jesteś grzeszny.
Kalwinizm: Wdeptujesz w gówno, bo się opieprzasz.
Judaizm: Dlaczego w to gówno wdeptujemy właśnie my ?
Luteranizm: Jeśli wdeptujesz w gówno, uwierz, a nie wdepniesz więcej.
Prezbiterianizm: Jeśli ktoś ma wdepnąć w gówno, to niech to nie będę ja.
Zen: Czym jest gówno ?
Jezuityzm: Jeśli wdepniesz w gówno i nikt tego nie poczuje, to czy ono naprawdę śmierdzi ?
Christian Science: Jeśli wdepniesz w gówno, nie przejmuj się - to samo
przejdzie.
Hedonizm: Jeśli wdepniesz w gówno - raduj się.
Adwentyści Dnia Siódmego: Jedynie w soboty nie wdeptuje się w gówno.
Hare Krishna: Równo w gówno. Rama, rama, om, om...
Rastafarianizm: Sztachnijmy się tym gównem.
Hinduizm: Wdeptywało się już w to gówno.
Mormonizm: Wdeptywało się już w to gówno i wdeptywać się będzie.
Ateizm: Nie ma w co wdepnąć.
Agnostycyzm: Może jest w co wdepnąć, a może nie.
Stoicyzm: No i wdeptuje się w gówno. Co z tego? Nie rusza mnie to.
Świadkowie Jehowy: Wpuść nas, a powiemy Ci, dlaczego wdeptuje się w gówno.
***
Przychodzi Lama Ole Nydahl do lekarza ze złamaną nogą. Po dokładnym badaniu i oględzinach; lekarz postawił diagnozę: Pacjent cierpi na bardzo rzadką dolegliwość "Bungee Mądrości"
***
Co powiedział Dalajlama nowojorskiemu sprzedawcy hot-dogów?
- " Daj mi jednego ze wszystkim".
***
Ostatni testament MilarepyPo tym jak "jaskiniowy" jogin i oświecony poeta, Milarepa opuścił świat, znaleziono testament spisany odręcznie przez niego na kartce ryżowego papieru. Uczniowie Milarepy byli wielce zdumieni, ponieważ z tekstu wynikało, iż pod pobliskim głazem został zakopany skarb: całe złoto, które pustelnik Mila zgromadził w swoim życiu.
Kilku pełnych entuzjazmu uczniów zaczęło rozkopywać ziemię wokół dużego kamienia. W końcu znaleźli w ziemi postrzępione, zawinięte ubranie. Ich trzęsące się ręce rozplątały zawiniątko, a wówczas ujrzeli że zawiera ono bryłę wyschniętego gówna.
Znajdowała się tam także kartka, na której było napisane: "Jeśli tak słabo pojęliście moją naukę, iż wierzycie, że ceniłem i zbierałem złoto, to możecie zostać jedynie spadkobiercami mojego gówna."
Tekst był opatrzony podpisem: "Śmiejąca Się Wadżra, Milarepa"tłum. J.W.
***
Z życia Drukpy KunleyaPewnego dnia Drukpa Kunley odwiedził klasztor Drepung. Siedząc wśród mnichów pomyślał, że powinien spłatać figla Strażnikowi Moralności
- Chciałbym przyjąć ślubowania mnisie - powiedział im.
- skąd pochodzisz? - spytali.
- Jestem Drukpą - rzekł.
- Czy drukpowie mają dobre głosy?
- Nie mam dobrego głosu - powiedział im niewinnie - ale mam przyjaciela, który jest wybornym śpiewakiem.
- Przyprowadź go więc z sobą jutro - powiedzieli.
Nazajutrz, kiedy mnisi się zgromadzili, Lama przyprowadził z sobą osła, pokrytego czerwoną szatą, ciągnąc go za ucho i posadził na ostatnim miejscu pośród mnichów.
- Co to jest? - wykrzyknął w gniewie Strażnik Moralności.
- To mój przyjaciel o dobrym głosie - powiedział mu Kunley i tak kopnął osła, że ten wydał ryk. Strażnik, używając kija, przegonił go precz, podczas gdy Lama wykrzykiwał do mnichów ponad jego ramieniem:
- Wy, ludzie, dbacie bardziej o śpiewy, aniżeli o medytację!
***
Z wykładów Tenzina Wangyala Rinpocze.Rinpocze pragnąc zobrazować istnienie świata duchów opowiedział, że w Tybecie istnieje taka przypowieść o tym jak pewni ludzie szli przez pustynne obszary i w pewnym momencie zobaczyli małych ludzi..., małych ludzi z masła. Spotkali się i zaczęli rozmawiać. Ludzie wyrazili zdziwienie mówiąc: "słońce grzeje a wy jednak nie topicie się". Natomiast ludzie z masła odpowiedzieli: "To równie dziwne, że wy jesteście z mięsa, a nie czuć od was".
***
Opowieść z filozofii ZenKażdego wieczoru mędrzec rozrzucał ziarna wokół swojego domu. Jeden z jego uczniów, który to obserwował, pewnego dnia zapytał:
- Panie, czemu rozrzucasz ziarna wokół domu?
- Rozrzucam je po to, by odpędzić Tygrysy - odparł mędrzec.
Pełen szacunku uczeń zaryzykował stwierdzenie:
- Panie, przecież nie ma Tygrysów w tej okolicy!
- Ha! To oznacza, że moja metoda się sprawdza - rzekł mędrzec.
***
Dźwięki
Mnich zapytał T'ou Tzu:
- Wszystkie dźwięki są dźwiękami Buddy - to prawda, czy nie?
T'ou Tzu odrzekł:
- Prawda.
Mnich powiedział:
- Mistrzu, czy otwór w twoim siedzeniu nie wydaje dźwięków przypominających pierdnięcie?Wówczas T'ou Tzu uderzył go.Mnich zapytał znów:
- Słowa ordynarne i subtelne, wszystko wraca do znaczenia pierwotnego. To prawda, czy nie?
T'ou Tzu odrzekł:
- Prawda.
Mnich powiedział:
- Czy mogę nazwać ciebie osłem, Mistrzu?T'ou Tzu uderzył go.
***
Jangcy
"Wielki chiński mistrz zen przepłynął przez rzekę Jangcy, aby odwiedzić jednego ze swych przyjaciół. Ponieważ nie zastał go, poczekał jakiś czas, a następnie ruszył w drogę powrotną, zostawiwszy wiadomość:
'Ja, wielki mistrz niewzruszony tak, że nawet Osiem Wiatrów Wszechświata nie może poruszyć mnie nawt o cal, byłem tu, aby się z tobą spotkać.'
Kiedy jego przyjaciel wrócił do domu, odpisał natychmiast:
'Wszystko, co napisałeś, niewarte jest nawet pierdnięcia!'
i odesłał to autorowi notatki. Tamten, wściekły, przebył ponownie rzekę i wpadł do domu przyjaciela, łając go gwałtownie:
- Za kogo ty się uważasz? Jak możesz, pisząc do mnie, używać takich słów?
- No popatrz! Zwykłe pierdnięcie wystarczyło, abyś przebył rzekę Jangcy! Ty, który twierdzisz, że Osiem Wiatrów Wszechświata nie jest w stanie poruszyć cię nawet o cal!"