Wszyscy zebraliśmy się tu po to aby dowiedzieć się czegoś o Dharmie. Dharma jest tym czymś co może nam pomóc, co może nas wyzwolić z cierpienia i co może nas uwolnić od przyczyny cierpienia. To znaczy od iluzji. Nauka Buddy jest tym, co teraz może nam dać chwilowe szczęście a następnie trwałe. Budda Siakjamuni udzielił 2500 lat temu wiele różnych nauk. Głównym sensem tych nauk jest, abyśmy zaprzestali wszystkich złych działań, a zamiast tego potrafili osiągnąć umiejętność wykonywania pozytywnych działań. Stanie się to wówczas gdy nie będzie w nas nienawiści, pożądania, zazdrości, dumy i gdy pozbędziemy się tych wszystkich przeszkadzających uczuć. Następnie kiedy wszystko co będziemy robić stanie się pozytywnymi działaniami, przyniesie to ten skutek, że doświadczymy przejściowego szczęścia, zaś ostatecznym skutkiem będzie, iż te działania pomogą nam w dotarciu i drodze do trwałego szczęścia. A więc główną treścią nauk Buddy jest to, abyśmy innym nie czynili zła, a czynili to co przynosi pożytek. Na świecie jest wiele różnych religii np. chrześcijaństwo, islam czy buddyzm i kiedy Budda udzielał nauk nigdy nie mówił, że wszystkie religie są złe. Wszystkie religie mają tę samą podstawę, jak gdyby jedną esencję - nie szkodzić innym. Wówczas gdy praktykujemy buddyzm, ważnym jest abyśmy byli tolerancyjni wobec tych, którzy praktykują inną religię i abyśmy docenili oraz mieli szacunek dla tej innej drogi! Nie istnieje żadna różnica pomiędzy czującymi istotami, to znaczy, że wszystkie istoty pragną szczęścia i pragną unikać cierpienia. Nasza praktyka powinna polegać na tym, że najpierw staramy się odnaleźć przyczynę naszego cierpienia, a potem dzięki tej wiedzy o przyczynie cierpienia nauczyć się ją powstrzymywać oraz spowodować przyczynę szczęścia. To właśnie chcemy osiągnąć - uzyskać przyczynę szczęścia dla wszystkich istot, a nie tylko dla siebie. Tylko czynienie dobra jest przyczyną szczęścia, natomiast czynienie zła zawsze było przyczyną cierpienia i jest to absolutnie pewne i nieomylne. Jeśli robimy coś złego, to skutki które się potem otrzyma będą złe. Jeśli robimy coś dobrego, to skutki tego będą dobre. Jest nie możliwe, żeby w ostatecznym rozrachunku czynienie cierpienia wprowadzało nas w szczęście, a czynienie szczęścia wprowadzało nas w cierpienie.
To prawo zawsze działa niezmiennie. Jest to prawo przyczyny i skutku czyli karmy. Jedyna różnica, która zachodzi pomiędzy wszystkimi istotami zawiera się w różnych działaniach jakie te istoty wykonały, czy wykonują. W związku z tym wszystkie właściwości, które teraz posiadamy; to czy ktoś jest ładny lub brzydki, duży czy mały - wszystko to wynika z naszych poprzednich działań, a to co teraz robimy stwarza skutki na przyszłość. Wszystko to będzie się powtarzać i będą to wyłącznie skutki naszych czynów. Nasze złe działania oraz to co jest niedobrego w naszych działaniach przychodzi nam bardzo łatwo, naturalnie i nie wymaga od nas żadnego wysiłku. Dzieje się tak dlatego, że przyczyną naszych złych działań są nasze silne złe nawyki i bardzo silne przeszkadzające uczucia. Przeszkadzające emocje mają to do siebie, że w naszym umyśle spoczywają od bardzo dawna, przez co są bardzo mocne i dlatego też jest nam bardzo łatwo im ulegać i robimy to co nam karzą - jesteśmy po prostu przez nie zniewoleni. Stąd właśnie bierze się to, że tak łatwo ulegamy agresji, dumie, uczuciu konkurencji i dlatego te wszystkie rzeczy przychodzą nam tak naturalnie i im ulegamy. To co nie jest łatwe to jest dobre działanie. One nie są łatwe dlatego, że nie jesteśmy przyzwyczajeni do tych dobrych działań i nie mamy takich nawyków w naszym umyśle. Jeśli teraz żyjemy w samsarze z tymi wszystkimi złymi cechami, to jest skutek właśnie złych nawyków, które są w nas tak bardzo zakorzenione. I teraz aby to zmienić musimy w bardzo świadomy sposób zasiać bardzo dobre nawyki do naszego umysłu. Robi się to za pomocą środków i metod, które zmniejszają przeszkadzające emocje. Te środki są właśnie w Dharmie. Ta zmiana i wykorzenianie tych przeszkadzających uczuć-emocji, nie dokonuje się szybko i w krótkim czasie.
Dlatego kiedy nie widzimy skutków w czasie tzn. zmniejszania tych przeszkadzających uczuć-emocji, to mimo to powinniśmy tą praktykę kontynuować długotrwale. To czego pragniemy w życiu, czego szukamy to jest spokój umysłu i nie możemy tego spokoju osiągnąć za pomocą jakiegoś wpływania na okoliczności z zewnątrz. Jeśli staramy się znaleźć szczęście poza sobą w świecie zewnętrznym np. w rzeczach materialnych czy w bogactwie, to musi się to skończyć kłopotami! Spójrzmy na świat i zobaczmy jak to wygląda, jeśli są gdzieś bogate kraje, to nie znaczy że wszyscy są bogaci i szczęśliwi. Dzieje się tak dlatego, gdyż poszukujemy szczęścia poza sobą, poszukujemy satysfakcji zewnętrznej i wtedy nigdy jej nie możemy osiągnąć. Ponieważ zawsze pojawia się pragnienie by osiągnąć jeszcze więcej i dla tego jesteśmy wciąż nieusatysfakcjonowani. Rzeczywisty spokój umysłu znaleźć można jedynie w umyśle tzn. można znaleźć w umyśle, który nie jest opanowany przez pragnienia, nienawiść, pomieszane uczucia itd. To wtedy w naturalny sposób odczuwa się pokój umysłu. Dharma jest właśnie drogą dzięki której osiąga się ten spokój umysłu. Można go osiągnąć praktykując mi. praktyki wstępne jak: pokłony, Dordzie Sempa, ofiarowanie Mandali, czy medytację Guru Jogi. Wszystkie te wymienione rzeczy są to drogi do oczyszczania umysłu z tych przeszkadzających emocji i doprowadzą nas one do skutku którego pragniemy tzn. do osiągnięcia spokoju umysłu. Nie da się go jednak osiągnąć jeżeli pragniemy go tylko dla siebie. Prawdziwy pokój umysłu rodzi się z troski o inne istoty i tym właśnie jest Bodhicitta, czyli pragnienie przynoszenia pożytku innym. Aby osiągnąć bodhicittę miłującą musimy w sobie posiać dobro i współczucie. Miłująca dobroć jest to pragnienie wyzwolenia innych od przyczyny cierpienia. Możemy się przekonać, że wszystkie istoty np. jakieś robaki czy owady troszczą się o siebie zdobywając np. pożywienie, uciekając od cierpienia itd. To samo dotyczy też ludzi i właściwie nie ma od tej reguły wyjątku. Sami widzimy, że są istoty wśród ludzi, które dbają nie tylko o siebie, ale też takich istot jest bardzo niewiele i są one niezwykle rzadkie. Takie troszczenie się o innych bierze się właśnie z miłującej dobroci i współczucia. Jeżeli chcemy wiedzieć jak rozwinąć miłującą dobroć, to wystarczy popatrzeć na siebie i na innych - jacy naprawdę jesteśmy. Widzimy jakie są nasze uczucia, odczucia; widzimy że my sami chcemy być szczęśliwi i nie chcemy cierpieć. Zarówno w sensie fizycznym jak i w sensie psychicznym, jeśli chodzi o nasze umysły. I możemy być pewni, że nikt nie chce być chorym, nie chce uczyć się źle, nikt nie chce być w depresji itd. A więc jeśli pragniemy rozwinąć miłującą dobroć, by wszyscy byli szczęśliwi to po prostu myślimy, aby wszyscy otrzymali to szczęście, którego tak pragną, tak samo jak my.
Jeśli chodzi natomiast o współczucie to dzieje się identycznie, wiemy o tym że my sami nie chcemy cierpieć i pragniemy wyzwolić się z cierpienia, które musimy doświadczać. Możemy być pewni, że tak samo odczuwają wszystkie istoty. A więc rozwinięcie współczucia, jest to rozwinięcie w sobie zrozumienia, iż wszystkie istoty czują tak samo. Pragną być szczęśliwymi i pragną być wolne od cierpienia. Bodhicitta prowadzi do oświeconego stanu umysłu, czyli pragnienia aby wszystkie istoty bez wyjątku osiągnęły oświecony stan Buddy. Motywacja czyli działanie, które prowadzi do tego, opiera się na czterech cechach które można rozpoznać. Pierwsza cecha to miłująca dobroć tj. pragnienie aby wszystkie istoty osiągnęły szczęście i przyczynę szczęścia! Druga cecha tj. współczucie, aby wszystkie istoty były wolne od cierpienia i przyczyn cierpienia. Trzecia cecha tj. szczera współradość z ich szczęścia - zarówno chwilowego jak i z ostatecznego. Czwarta cecha tj. szczera pełna bezstronność, aby wszyscy bez względu i wyjątku otrzymali szczęście. Bodhicitta czyli pragnienie aby wszystkie istoty były oświecone, jest właśnie przyczyną oświecenia. Jeżeli się tego pragnienia oświecenia nie ma dla innych i nie posiada się tej Bodhicitty w sobie - jest absolutnie niemożliwe abyśmy osiągnęli stan Buddy! Bodhicitta jest po prostu niezbędna i wówczas kiedy się ją ma, to wtedy oświecenie będzie się przybliżać, a każde nasze działanie będzie wyzwalającym działaniem. Jeśli będziemy pracować by inne istoty wyzwolić od cierpienia, to wtedy nasze lgnięcie do ego będzie się kurczyło. A kiedy ono zniknie, to wówczas my sami będziemy wolni od cierpienia. Ponieważ przyczyną cierpienia jest lgnięcie do ego! Ale to wszystko jeszcze nie wystarczy by osiągnąć oświecenie, i aby to się stało musimy jeszcze posiadać mądrość i nagromadzić zasługę. Właśnie te środki z którymi pracujemy służą do usunięcia tych emocji i nawykowych różnych tendencji naszego umysłu, które nas od tego oświecenia odgradzają. I kiedy praktykujemy Nyndro i jego cztery podstawowe części jest skutek i efekt tej praktyki. Kiedy praktykujemy pokłony to bardzo skutecznie oczyszczamy ciało, mowę i umysł. Praktykując Dordzie Sempa, która jest tantryczną praktyką (zawiera mantrę i wizualizację) przez co usuwa się zaciemnienia naszego umysłu.
Natomiast kiedy praktykujemy ofiarowanie Mandali czy Guru Jogę, wówczas gromadzimy zasługę i mądrość, która prowadzi nas do oświecenia. A więc wszystkie praktyki wstępne i przedwstępne, gdzie gromadzimy wszystkie niezbędne właściwości, potrzebne nam by osiągnąć oświecenie. Wszystkie medytacje, które praktykujemy na różne formy Buddów na różne Jidamy nie są czymś różnym od Lamy, są czystymi formami Lamy. Mamy takie Jidamy jak: Czenrezig, Mandziuśri czy Zielona Tara i wiele innych form, ale one wszystkie mówią, że mają tę samą esencję, którą jest nasz Lama. Wszystkie one są formami Lamy i znajdują się na poziomie Sambogakaji. Lama kiedy pokazuje się nam w czystej formie ludzkiej, znajduje się On wtedy na poziomie Nirmanakaji. Ale te czyste formy i ta forma ludzka nie są czymś różnym - esencja jest dokładnie taka sama. Po to abyśmy mogli praktykować na Jidama; potrzebujemy inicjacji. Inicjacja jest to taki proces, gdzie Jidamy nas oczyszczają. Jesteśmy oczyszczani poprzez te energie, czyli tych czystych Jidamów Naszego Lamy. To pozwala nam oczyścić się tymi środkami, które otrzymujemy od Jidama na skutek naszej praktyki. Otrzymanie inicjacji, czyli otrzymanie tego przekazu Mocy, jest możliwe tylko wtedy jeżeli otrzymujemy go od autentycznego Guru-Mistrza, oraz autentycznej Linii Przekazu tzn. Niezłamanej i Nieprzerwanej! To znaczy takiej, której nauczyciel musi mieć oświecenie i przekazuje swoje doświadczenia i swoje zrozumienie uczniom. Mistrz ma doprowadzić swoich uczniów do tego samego poziomu na którym on sam się znajduje. Potem jego uczniowie czynią to samo ze swoimi uczniami i tak idzie to dalej - to znaczy toczy się to tak jak w przypadku naszej linii (Kadziu - przyp. red.), która jest zapoczątkowane przez samego Dordzie Czang i jest przekazywana do dzisiaj przez Lamów i Rinpoczów. Jest jeszcze wiele innych linii przekazu, które się przekazuje bezpośrednio w umyśle. Są trzy rodzaje przekazu: 1) od nauczyciela do ucznia, 2) Przekaz z umysłu do umysłu, 3) poprzez ukryte teksty. Ich cechą charakterystyczną jest to, że wszystkie muszą posiadać nieprzerwaną linię przekazu, po to aby inicjacja mogła zajść i miała moc. Taka inicjacja poprzez energię oczyszcza nasze ciała, mowę i umysły! Abyśmy mogli z danym skutkiem praktykować daną medytację. Inicjacja po tybetańsku znaczy Łong co można przetłumaczyć jako władza nad czymś. Właściwa inicjacja pozwala nam zapanować nad wewnętrznymi kanałami i energiami wewnątrz naszego ciała, co prowadzi do oświecenia różnych właściwości i różnych Mocy - Siddi takich jak: przejrzyste widzenie, kontrolowanie oddechu, widzenie umysłu innych itd. Inicjacja składa się z czterech części: inicjacja wazy, inicjacja tajemna, inicjacja wiedzy i mądrości i inicjacja słowa. Te inicjacje umożliwiają praktykę z różnymi częściami medytacji. I tak inicjacja wazy umożliwia pracę z fazą budowania wizualizacji, inicjacja tajemna umożliwia praktykę w taki sposób, że nauczymy się jak opanowywać wewnętrzne kanały naszych energii w ciele, i kiedy już osiągniemy cel oraz skutek tych medytacji, to wówczas naprawdę będziemy w stanie kontrolować nasze ciało, mowę i umysł w taki sposób, że będziemy w stanie emanować tysiące form, czy też np. będziemy w stanie latać, a także panować nad różnymi elementami żywiołów i przemieniać się w różne formy itd. W przypadku umysłu będziemy posiadali mądrość o wszechczasach i posiądziemy umiejętność panowania nad każdą sytuacją.
Opracowano na podstawie anonimowych zapisków z wykładu wygłoszonego w Krakowie w sierpniu 1984 r. - poskładał, poprawił i opatrzył tytułem Adrian Kołodziejczyk "Adibudda".