Mang Gong wyjaśnia swoje "KHAAAATZ!"
Pewnego razu mistrz zen Mang Gong przebywał w klasztorze Yang San Tong Do Sa wraz z mistrzem zen He Wolem. Była akurat pora popołudniowego posiłku. Wszyscy mnisi usiedli i zostali obsłużeni. Czekali na sygnał chuk-pi, aby rozpocząc jedzenie. Nagle He Wol krzyknął: - Khaaaaaaatz!
Wszyscy byli zaskoczeni i zmieszani. Spojrzeli na He Wola. Nie zwracając na nic uwagi, po prostu jadł. Wszyscy zaczeli jeść. Każdy myślał jednak: "Dlaczego mistrz krzyknął?" "Co to znaczy?" "Dlaczego nie moge zrozumieć tego, co właśnie się stało?" Wreszcie posiłek skończyl się, miski umyte, wytarte i owinięte płótnem. Uderzono w chuk-pi i wszyscy wstali. Nagle Mang Gong krzyknąl: - Khaaatz! Znów wszyscy byli zmieszani i zaskoczeni. Później jeden z mnichów przyszedł do Mang Gonga i zapytał go,co to wszystko znaczy. Mang Gong powiedział: - Przykro mi, ale nie moge Ci powiedzieć. Wkrótce przyszedł inny mnich, nastepnie dwóch dalszych, a potem trzech. Skłonili się i powiedzieli: - wyjaśnji nam to, mistrzu. W końcu Mang Gong powiedział: - Nie lubie otwierać ust. Jednak skoro prosicie mnie i ponieważ szczerze pragniecie zrozumieć, wyjaśnie to. Po czym nagle krzyknął - Khaaatz! - i odszedł.